Śliczna Panienka
Syna urodziła
Gdy utrudzona
Do szopy przybyła.
Bóg nam się rodzi
I choć moc truchleje
To w naszym świecie
Nie najlepiej się dzieje.
W różnych zakątkach
Naszej drogiej Ziemi
Toczą się wojny
Swoich ze swoimi!
Na wschodzie, zachodzie
Niewinni padają
Błędy egoistów
Życiem przypłacają!
Prośmy w dzień narodzin
Boga maleńkiego
By ludzie, ludziom
Nie czynili złego!
By wszystkie narody
Przyjaźń łączyła
I w naszym kraju
Także zagościła!
niedziela, 25 grudnia 2016
piątek, 16 grudnia 2016
Wigilijny wieczór
Na niebie pierwsza
Gwiazdka rozbłyśnie,
Na usta tysiąc
Życzeń się ciśnie.
Anieli grają,
Chóry śpiewają,
Zwierzęta ludzkim
Głosem gadają.
Choinka prawie
Cała ubrana,
Błyszczy i świeci
W blasku skąpana.
Prezenty same
Się rozpakują,
Obdarowani z nich
Się radują.
Wszyscy się cieszą
Z Jezusa wielce
Radość dopełni się
Na Pasterce!
czwartek, 15 grudnia 2016
Grudzień
Idzie Grudzień po grudzie
I zaczyna marudzić,
Że ma dużo roboty,
Brak mu wolnej soboty.
Nawet w wolną niedzielę
Także pracy ma wiele:
Ma świat cały pobielić,
Drogi puchem wyścielić.
Zeszklić wszystkie kałuże
I akweny nieduże,
Sypnąć śniegiem na ludzi
Mróz ospały rozbudzić.
Serce jednak ma miękkie
Przecież wie,że są Święta
Nie chce wszystkich pogrążyć
I na sopel zamrozić.
Na spotkanie ze styczniem,
Musi zdążyć, więc zdąży.
I pokaże nam ile
Trzeba zrobić na nowo
By ziemia podczas zimy
Czuła się komfortowo!
I zaczyna marudzić,
Że ma dużo roboty,
Brak mu wolnej soboty.
Nawet w wolną niedzielę
Także pracy ma wiele:
Ma świat cały pobielić,
Drogi puchem wyścielić.
Zeszklić wszystkie kałuże
I akweny nieduże,
Sypnąć śniegiem na ludzi
Mróz ospały rozbudzić.
Serce jednak ma miękkie
Przecież wie,że są Święta
Nie chce wszystkich pogrążyć
I na sopel zamrozić.
Na spotkanie ze styczniem,
Musi zdążyć, więc zdąży.
I pokaże nam ile
Trzeba zrobić na nowo
By ziemia podczas zimy
Czuła się komfortowo!
środa, 30 listopada 2016
Mikołajki
Mikołaju, co dziś możesz
Przynieść nam w swym wielkim worze?
My prezenty tak lubimy,
Czasem nimi się dzielimy...
Pamiętamy o rodzinie
By nikogo nie pominąć!
No a jak się sprawy mają
Z tymi, którzy jej nie mają?
To są często takie dzieci,
Którym słonko z tyłu świeci...
Dłoń pomocną wyciągamy,
W Mikołajów się zmieniamy!
Przynieść nam w swym wielkim worze?
My prezenty tak lubimy,
Czasem nimi się dzielimy...
Pamiętamy o rodzinie
By nikogo nie pominąć!
No a jak się sprawy mają
Z tymi, którzy jej nie mają?
To są często takie dzieci,
Którym słonko z tyłu świeci...
Dłoń pomocną wyciągamy,
W Mikołajów się zmieniamy!
czwartek, 24 listopada 2016
Jesienna rozterka
Jesień tak mną zawładnęła,
Że już sama nie wiem jak,
Zakochałam się w niej bardzo
Chociaż lata wciąż mi brak.
I co mam powiedzieć na to?
Kochać jesień, lubić lato?
Czy w ogóle tak się da
Wielbić to, szanować tamto?
Tej jesieni mamy klimat,
Który wiosnę przypomina
A ja dalej trwam w rozterce
Niechby wreszcie - przyszła zima...
Że już sama nie wiem jak,
Zakochałam się w niej bardzo
Chociaż lata wciąż mi brak.
I co mam powiedzieć na to?
Kochać jesień, lubić lato?
Czy w ogóle tak się da
Wielbić to, szanować tamto?
Tej jesieni mamy klimat,
Który wiosnę przypomina
A ja dalej trwam w rozterce
Niechby wreszcie - przyszła zima...
czwartek, 17 listopada 2016
Zabytki Krakowa
Każdy z nas na pewno
W pamięci zachowa
Zabytkowe kamieniczki
I urok Krakowa.
To dopiero początek
Krakowskiej Starówki,
Gdzie goście tak często
Spędzają majówki.
Jest zamek Królewski
Nazwany Wawelem,
Gdzie ludzie się tłoczą
Nie tylko w niedzielę
Tuż za Barbakanem
Wisła nam przepływa,
I ludzi na spacer
Plantami przyzywa.
Jest Kościół Mariacki
Gdzie hejnał wygrywa,
Bardzo dzielny trębacz
Codziennie na żywo...
Wszyscy bardzo chętnie
Kraków odwiedzają
Sukiennice, place,
Wszystko podziwiają.
Gołębie krakowskie,
Piękne kwiaciareczki,
Dopełnią na pewno
Urok tej wycieczki.
Gdy jesteś krajanem,
Na pewno znasz Kraków,
Gdyż miasto to dumą jest
Wszystkich Polaków!
Lecz tych co to jeszcze
Miasta nie poznali,
Gości z zagranicy,
I swojskich ziomali,
Z serca zapraszamy
Gdyż Kraków naprawdę
Jest godny reklamy!!!
W pamięci zachowa
Zabytkowe kamieniczki
I urok Krakowa.
To dopiero początek
Krakowskiej Starówki,
Gdzie goście tak często
Spędzają majówki.
Jest zamek Królewski
Nazwany Wawelem,
Gdzie ludzie się tłoczą
Nie tylko w niedzielę
Tuż za Barbakanem
Wisła nam przepływa,
I ludzi na spacer
Plantami przyzywa.
Jest Kościół Mariacki
Gdzie hejnał wygrywa,
Bardzo dzielny trębacz
Codziennie na żywo...
Wszyscy bardzo chętnie
Kraków odwiedzają
Sukiennice, place,
Wszystko podziwiają.
Gołębie krakowskie,
Piękne kwiaciareczki,
Dopełnią na pewno
Urok tej wycieczki.
Gdy jesteś krajanem,
Na pewno znasz Kraków,
Gdyż miasto to dumą jest
Wszystkich Polaków!
Lecz tych co to jeszcze
Miasta nie poznali,
Gości z zagranicy,
I swojskich ziomali,
Z serca zapraszamy
Gdyż Kraków naprawdę
Jest godny reklamy!!!
sobota, 12 listopada 2016
Czy to miłość?
Czy szczęśliwą będą parą
Taką parą nie z tej ziemi,
Ci co dzisiaj się kochają
Ale jutra nie poznali?
Co nie mogą żyć bez siebie
Ani doby ani chwili,
I nie mogą w to uwierzyć
By ktoś z nich się mógł pomylić?
Często miłość ponad życie
Bardzo krótką się zrobiła.
Jakaś dziwna sytuacja
Ich na zawsze rozdzieliła.
Kochali się i wiecznie żyli
Na wyspie zaczarowanej,
Lecz to było we śnie krótkim
Zwykłą jawą przerywanym.
Taką parą nie z tej ziemi,
Ci co dzisiaj się kochają
Ale jutra nie poznali?
Co nie mogą żyć bez siebie
Ani doby ani chwili,
I nie mogą w to uwierzyć
By ktoś z nich się mógł pomylić?
Często miłość ponad życie
Bardzo krótką się zrobiła.
Jakaś dziwna sytuacja
Ich na zawsze rozdzieliła.
Kochali się i wiecznie żyli
Na wyspie zaczarowanej,
Lecz to było we śnie krótkim
Zwykłą jawą przerywanym.
wtorek, 8 listopada 2016
Broda
Zapuścić brodę masz
I zmienić swoją twarz?
Bo broda to jest to
O co mężczyznom szło!
To już nie tylko baki,
Gdy plan podejmiesz taki.
Wszak wąsy oraz broda
To luksus i wygoda.
A cała piękna płeć,
Z wrażenia będzie mdleć,
Z zachwytu padnie wprost
Że z Ciebie taki boss!
I zmienić swoją twarz?
Bo broda to jest to
O co mężczyznom szło!
To już nie tylko baki,
Gdy plan podejmiesz taki.
Wszak wąsy oraz broda
To luksus i wygoda.
A cała piękna płeć,
Z wrażenia będzie mdleć,
Z zachwytu padnie wprost
Że z Ciebie taki boss!
czwartek, 3 listopada 2016
Jesień i wiatr.
Idzie z końca świata
Jesień przebogata
Idzie i po drodze
Wciąż się z wiatrem brata.
Przepędziła słońce,
By z nim koniec końcem
Strącać liście złote,
I wciąż mieć robotę.
A wiatr bardzo lubi,
Gdy ktoś wszystko gubi.
Pomaga jak umie,
Nadobnej jesieni
By wszystkie nasiona
Rozsiała po ziemi.
Niech na przyszłe lata
W młody las się zmienią.
poniedziałek, 24 października 2016
Jesienna zaduma
Jesienna zaduma
Tkwi w doniczce chryzantem.
Drzemie tutaj i tam,
Odwiedza grób ten i tamten.
Ludzie wciąż zabiegani
Ciągle gdzieś się spieszący,
Tutaj nagle przystają
Jakby bieg ten się skończył.
Myślą długo o bliskich,
Których tu zostawili
O tym co mogli zrobić,
A nie wszystko zrobili.
Długo stoją w zadumie,
Cicho o czymś szeptają,
Potem modlą się szczerze
I znicze zapalają.
Wietrzyk muśnie z oddali
Chryzantemy i wieńce
Zgasi znicz albo świeczkę,
Nic dziś nie zrobi więcej.
Tkwi w doniczce chryzantem.
Drzemie tutaj i tam,
Odwiedza grób ten i tamten.
Ludzie wciąż zabiegani
Ciągle gdzieś się spieszący,
Tutaj nagle przystają
Jakby bieg ten się skończył.
Myślą długo o bliskich,
Których tu zostawili
O tym co mogli zrobić,
A nie wszystko zrobili.
Długo stoją w zadumie,
Cicho o czymś szeptają,
Potem modlą się szczerze
I znicze zapalają.
Wietrzyk muśnie z oddali
Chryzantemy i wieńce
Zgasi znicz albo świeczkę,
Nic dziś nie zrobi więcej.
sobota, 22 października 2016
Aura Tatr.
Słońce spogląda
Z nieba nad Tatrami
Wiatr ciężkie chmury
Zmienia w aksamit.
Rozrywa czarną,
Górską mgłę
I ukazuje
Szczytów biel.
Muska leciutko
Błękity, róże,
Osusza do cna
Mokre kałuże.
Zachwyca się więc księżyc
Chodząc nad górami,
Zahacza o Rysy,
Gdzieś pod niebiosami.
I chociaż chce zasnąć
Iść już na spoczynek
Aby w dzień odpocząć
Choć kilka godzinek...
Patrzy w dół na regle,
Na drzewa strzeliste,
Tak żal mu zostawić
Piękno oczywiste.
Skłania się więc lekko
Jak to robią dzieci,
Oddycha głęboko
I pełnią nam świeci!!!
Z nieba nad Tatrami
Wiatr ciężkie chmury
Zmienia w aksamit.
Rozrywa czarną,
Górską mgłę
I ukazuje
Szczytów biel.
Muska leciutko
Błękity, róże,
Osusza do cna
Mokre kałuże.
Zachwyca się więc księżyc
Chodząc nad górami,
Zahacza o Rysy,
Gdzieś pod niebiosami.
I chociaż chce zasnąć
Iść już na spoczynek
Aby w dzień odpocząć
Choć kilka godzinek...
Patrzy w dół na regle,
Na drzewa strzeliste,
Tak żal mu zostawić
Piękno oczywiste.
Skłania się więc lekko
Jak to robią dzieci,
Oddycha głęboko
I pełnią nam świeci!!!
środa, 19 października 2016
Nowe hasło
Nowe hasło pamiętamy
Wszyscy z kanap się ruszamy.
Gdyż nauka oraz praca
Bardzo ludzi ubogaca!
Gdy zalegasz na kanapie
To Cię tylko ischias złapie
A zbyt długie zaleganie
W nawyk wejdzie i zostanie.
Nie pomoże dobra wizja
Nawet prasa, telewizja
Zamiast tego,
Coś dobrego,
Dla drugiego
Możesz zrobić
Dziś kolego!
Wszyscy z kanap się ruszamy.
Gdyż nauka oraz praca
Bardzo ludzi ubogaca!
Gdy zalegasz na kanapie
To Cię tylko ischias złapie
A zbyt długie zaleganie
W nawyk wejdzie i zostanie.
Nie pomoże dobra wizja
Nawet prasa, telewizja
Zamiast tego,
Coś dobrego,
Dla drugiego
Możesz zrobić
Dziś kolego!
poniedziałek, 17 października 2016
Kwiat i korzeń.
Jak się czuje przyroda,
Gdy wokół zła pogoda?
Gdy deszczowo na dworze
Co chce kwiat, a co korzeń?
Drzewa, liście, łodygi
Chcą i ciepła i wody,
Gdy roślina zakwita
Pragnie innej wygody.
Kwiaty pragną słoneczka
I powiewu wietrzyku,
A korzenie odwrotnie
Deszczu, wody bez liku.
Wiatry wraz z owadami
Zapylają nam kwiaty
Bo świat bez roślinności
Nie byłby tak bogaty.
Chociaż wszystko się zgadza
Jak w zegarku w przyrodzie
Dalej mają dylemat.
W górze kwiat, w ziemi korzeń.
niedziela, 16 października 2016
Przerwane życie
Maleńkie serce
Wyrwane siłą
Spod serca matki
Choć mocno biło!
Nie mogło krzyczeć,
Ani się bronić,
Więc mu przerwano
Jego życia nić!!!
Kogo winą obarczyć
Za życie przerwane?
Lekarza w gabinecie
Czy tatę i mamę?
W rodzinie tej pewnie
Dobrze by mu było
Lecz kolejnej pociechy
W planach tam nie było
Nie chciano przyjąć
Życia maleńkiego,
Gdyż to nadmiar szczęścia
Szczęścia - niechcianego...
Dwójka starszych dzieci
Pięknie odchowana
I kariera mamy
Byłaby przerwana!
Lecz zasnąć jej trudno
Choć przepracowana
Myślami powraca
Gdzie bolesna rana...
Choć bezbronne dziecko
Jeszcze nie krzyczało
We śnie ciągle słyszy
"Chcę do Ciebie Mamo, Mamo, Mamo!!!"
Wyrwane siłą
Spod serca matki
Choć mocno biło!
Nie mogło krzyczeć,
Ani się bronić,
Więc mu przerwano
Jego życia nić!!!
Kogo winą obarczyć
Za życie przerwane?
Lekarza w gabinecie
Czy tatę i mamę?
W rodzinie tej pewnie
Dobrze by mu było
Lecz kolejnej pociechy
W planach tam nie było
Nie chciano przyjąć
Życia maleńkiego,
Gdyż to nadmiar szczęścia
Szczęścia - niechcianego...
Dwójka starszych dzieci
Pięknie odchowana
I kariera mamy
Byłaby przerwana!
Lecz zasnąć jej trudno
Choć przepracowana
Myślami powraca
Gdzie bolesna rana...
Choć bezbronne dziecko
Jeszcze nie krzyczało
We śnie ciągle słyszy
"Chcę do Ciebie Mamo, Mamo, Mamo!!!"
wtorek, 11 października 2016
Zmiana w szkolnictwie
Komu potrzebna
Zmiana szkolnictwa?
Przecież to banał
I zwykła fikcja.
W czyim to dzisiaj
Jest interesie
Co taka zmiana
Uczniom przyniesie?
I po co całe
To zamieszanie
Do jakiej pracy
Wysłać te Panie?
Których na pewno
Dużo zostanie.
Czy kraj dziś
Stać jest
Na te huśtawki
Gdy i bez tego
Przeżywa drgawki?!
Zmiana szkolnictwa?
Przecież to banał
I zwykła fikcja.
W czyim to dzisiaj
Jest interesie
Co taka zmiana
Uczniom przyniesie?
I po co całe
To zamieszanie
Do jakiej pracy
Wysłać te Panie?
Których na pewno
Dużo zostanie.
Czy kraj dziś
Stać jest
Na te huśtawki
Gdy i bez tego
Przeżywa drgawki?!
sobota, 8 października 2016
Maryjo...
Maryjo Pani nasza,
Maryjo nasza Królowo!
Do Ciebie się uciekamy
Gdy smutno, niekomfortowo!
Umiemy się modlić wtedy,
Gdy życie nas doświadczyło
Gdy nas przerosło strasznie
Bliskich mogiłą przykryło.
Lecz kiedy zdrowie, rodzina
I wszystko się jakby układa
To omijamy Kościoły
Modlitwa, prośba- odpada.
Dziś więc ze skruchą wołamy
Matko Jezusa i nasza
Miej pieczę nad nami dzisiaj
I zawsze Patronko Świata!!!
Tyś jest naszą nadzieją
Najświętsza, Matko Maryjo!
Do Ciebie się uciekamy
Nie gardź naszymi prośbami!
Maryjo nasza Królowo!
Do Ciebie się uciekamy
Gdy smutno, niekomfortowo!
Umiemy się modlić wtedy,
Gdy życie nas doświadczyło
Gdy nas przerosło strasznie
Bliskich mogiłą przykryło.
Lecz kiedy zdrowie, rodzina
I wszystko się jakby układa
To omijamy Kościoły
Modlitwa, prośba- odpada.
Dziś więc ze skruchą wołamy
Matko Jezusa i nasza
Miej pieczę nad nami dzisiaj
I zawsze Patronko Świata!!!
Tyś jest naszą nadzieją
Najświętsza, Matko Maryjo!
Do Ciebie się uciekamy
Nie gardź naszymi prośbami!
piątek, 7 października 2016
Wspomnienie lata
Kończy się lato
Lato wesołe
Żegnamy wolność
Witamy szkołę.
Wszystko radosne
Co się zdarzyło
Wspominać będzie
Nam bardzo miło.
Powspominamy
Sobie wakacje
Kiedy we wszystkim
Mieliśmy rację.
Bo gdy cenzura
Lata nie psuje
Robi się wszystko
Tak ja pasuje.
Tylko się łezka
Zakręci w oku,
Że jesień nie ma
Tyle uroku
Co lato w pełni
Gorące słońce
Podmuchy wiatru
Morzem szumiące.
Lato wesołe
Żegnamy wolność
Witamy szkołę.
Wszystko radosne
Co się zdarzyło
Wspominać będzie
Nam bardzo miło.
Powspominamy
Sobie wakacje
Kiedy we wszystkim
Mieliśmy rację.
Bo gdy cenzura
Lata nie psuje
Robi się wszystko
Tak ja pasuje.
Tylko się łezka
Zakręci w oku,
Że jesień nie ma
Tyle uroku
Co lato w pełni
Gorące słońce
Podmuchy wiatru
Morzem szumiące.
środa, 5 października 2016
Co za życie?
Co za życie, kiedy nie ma w życiu-życia?
Co za życie, gdy wyglądać masz z ukrycia?
Co za życie, kiedy w kraju nie ma pracy
I wyjeżdżać za nią muszą wciąż rodacy!
Z takim życiem to się chyba pożyć nie da
I z tym właśnie jest naprawdę wielka bieda.
Tego chyba nam nie zmienią żadne rządy
Ani szkoły, doktoraty, profesury
Nie przesłonią one przecież wielkiej dziury
Po zakładach, przedsiębiorstwach wysprzedanych
I oddawanych w obce ręce- zszabrowanych!!!
Co ma Polak taki pięknie wykształcony
Robić z sobą w dzień szary i ponury?
Chyba strzelić sobie w głowę z grubej rury!!!
Co za życie, gdy wyglądać masz z ukrycia?
Co za życie, kiedy w kraju nie ma pracy
I wyjeżdżać za nią muszą wciąż rodacy!
Z takim życiem to się chyba pożyć nie da
I z tym właśnie jest naprawdę wielka bieda.
Tego chyba nam nie zmienią żadne rządy
Ani szkoły, doktoraty, profesury
Nie przesłonią one przecież wielkiej dziury
Po zakładach, przedsiębiorstwach wysprzedanych
I oddawanych w obce ręce- zszabrowanych!!!
Co ma Polak taki pięknie wykształcony
Robić z sobą w dzień szary i ponury?
Chyba strzelić sobie w głowę z grubej rury!!!
sobota, 1 października 2016
Rodzeństwo
Goni sobie za piłeczką
Czyjeś dopieszczone dziecko?
Toż to Franek ukochany!
Oczko w głowie taty, mamy
Lecz musisz wiedzieć
Młody kolego
Że ma Cię spotkać
Coś wspaniałego
Będziesz miał siostrę,
A może brata
Z którym to razem
Możesz polatać.
Czyjeś dopieszczone dziecko?
Toż to Franek ukochany!
Oczko w głowie taty, mamy
Lecz musisz wiedzieć
Młody kolego
Że ma Cię spotkać
Coś wspaniałego
Będziesz miał siostrę,
A może brata
Z którym to razem
Możesz polatać.
Sezon urlopowy
Wakacje, wakacje
Sezon urlopowy
Niejeden pomysł
Wpada do głowy
Bo każdy myśli
Jak wykorzystać
Ten czas urlopu
Za "tysiąc trzysta"
Jechać nad morze
A może w góry?
By nie poszerzyć
W budżecie dziury
By parę groszy
Zostało w domu
Na przetrzymanie
Tego sezonu!!!
Sezon urlopowy
Niejeden pomysł
Wpada do głowy
Bo każdy myśli
Jak wykorzystać
Ten czas urlopu
Za "tysiąc trzysta"
Jechać nad morze
A może w góry?
By nie poszerzyć
W budżecie dziury
By parę groszy
Zostało w domu
Na przetrzymanie
Tego sezonu!!!
poniedziałek, 19 września 2016
Blokowisko
Wielkomiejskie blokowisko
Wsiąkasz w niego, tak jak wszyscy
Nikt nikogo nie poznaje
Jeżdżąc autem lub tramwajem
A już w samym takim bloku
Winda działa i masz spokój
Gdybyś potknął się na schodach
To nie byłaby wygoda!
Ale mógłbyś się wygadać,
Poznać choć trochę sąsiada
I bolączki te wrażliwe
Raz utopić w dobrym piwie!
Wsiąkasz w niego, tak jak wszyscy
Nikt nikogo nie poznaje
Jeżdżąc autem lub tramwajem
A już w samym takim bloku
Winda działa i masz spokój
Gdybyś potknął się na schodach
To nie byłaby wygoda!
Ale mógłbyś się wygadać,
Poznać choć trochę sąsiada
I bolączki te wrażliwe
Raz utopić w dobrym piwie!
niedziela, 18 września 2016
Na teatr
Siedzę sobie w tym teatrze
Ona patrzy i ja patrzę
Jeśli sztuka nie jest blada
Pooglądać ją wypada
A jeżeli to jest szmira
Zaraz bierze cię holira
Jeśli w gust ci utrafili
To nie czekasz ani chwili
I zamawiasz już na nowo
Drugą sztukę przebojową
Jeśli także będzie hitem
Pooglądasz ją z zachwytem!
Ona patrzy i ja patrzę
Jeśli sztuka nie jest blada
Pooglądać ją wypada
A jeżeli to jest szmira
Zaraz bierze cię holira
Jeśli w gust ci utrafili
To nie czekasz ani chwili
I zamawiasz już na nowo
Drugą sztukę przebojową
Jeśli także będzie hitem
Pooglądasz ją z zachwytem!
Subskrybuj:
Posty (Atom)