Usiadł ptaszek na gałązce,
W zimowy poranek.
Dzieci ziarno mu sypały,
By sfrunął na ganek.
Lecz on nie chciał,
Zrzucił tylko pył
Srebrzysty z drzewa,
Zgubił swoje śliczne piórko
I nic nie zaśpiewał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz