Ferie zimowe,dobra rzecz,
Białe szaleństwo,smutki precz!
Wszyscy gdzieś w góry wyjeżdżają,
Lecz ci co w domu pozostają
Też się lenistwu nie poddają!
Znajdują górki i pagórki
I też zjeżdżają na pazurki.
Chodzą do kina i na basen
Z kolegą się spotkają czasem.
A tak naprawdę to ich głowę
Zajmują gry komputerowe!!!
niedziela, 29 stycznia 2017
niedziela, 22 stycznia 2017
Prośba ptaków
Przyszła do nas sroga zima,
Nigdzie ni ziarenka nie ma.
W domach ludzie się radują
Obsypują prezentami,
Głodne,wyziębione ptaszki
Zostawiając sobie samym.
Nikt się nimi nie przejmuje,
Braci mniejszych nie szanuje!
Gdy dorosłym wybaczamy
Gdyż są bardzo zabiegani
To na dzieci tak liczymy
O opiekę wciąż prosimy!
Skoro lubią swych pupilów
Tych domowych, wychuchanych,
Niechże czasem też pomyślą,
O tym co się dzieje z nami!
Nigdzie ni ziarenka nie ma.
W domach ludzie się radują
Obsypują prezentami,
Głodne,wyziębione ptaszki
Zostawiając sobie samym.
Nikt się nimi nie przejmuje,
Braci mniejszych nie szanuje!
Gdy dorosłym wybaczamy
Gdyż są bardzo zabiegani
To na dzieci tak liczymy
O opiekę wciąż prosimy!
Skoro lubią swych pupilów
Tych domowych, wychuchanych,
Niechże czasem też pomyślą,
O tym co się dzieje z nami!
niedziela, 15 stycznia 2017
Kamilka
Do rodzinki nam przybyła
Dziewczyneczka jedna miła.
I choć jest maleńka cała,
Bardzo nam się spodobała.
Ma maleńkie raczki,nóżki,
Ma twarzyczkę jak orzeszek,
I rośnie nam ku uciesze.
Oczy ma jak dwie gwiazdeczki
I w policzkach dwie dziureczki.
Czasem płacze nie zaprzeczę,
Nasz najsłodszy cukiereczek.
Dziś ma już miesięcy kilka,
A na imię jej Kamilka!
Dziewczyneczka jedna miła.
I choć jest maleńka cała,
Bardzo nam się spodobała.
Ma maleńkie raczki,nóżki,
Ma twarzyczkę jak orzeszek,
I rośnie nam ku uciesze.
Oczy ma jak dwie gwiazdeczki
I w policzkach dwie dziureczki.
Czasem płacze nie zaprzeczę,
Nasz najsłodszy cukiereczek.
Dziś ma już miesięcy kilka,
A na imię jej Kamilka!
sobota, 7 stycznia 2017
Na zmarzlaka
Mróz nas szczypie
W nosy, w uszy
Zmarzlak z domu
Się nie ruszy.
On się boi,
Żeby zima
Nie wtargnęła
Do komina.
A z komina
Do pościeli,
Żeby mocno
Ją wybielić.
I zamrozić
Tak zmarzlaka,
Żeby z zimna
Zaczął płakać!
W nosy, w uszy
Zmarzlak z domu
Się nie ruszy.
On się boi,
Żeby zima
Nie wtargnęła
Do komina.
A z komina
Do pościeli,
Żeby mocno
Ją wybielić.
I zamrozić
Tak zmarzlaka,
Żeby z zimna
Zaczął płakać!
niedziela, 1 stycznia 2017
Górski snobizm
Na stoku gwarno
Życie rozkwita
W Tatrach nie tylko
W Dolomitach.
Męczy się,poci
Jakaś osoba,
Chociaż nie zawsze
Jej się podoba
Drapać się w górę,
Wchodzić na stok,
By zjechać później
Nie w dół, lecz w bok.
Potrzeba ćwiczeń
Na oślej łączce
Żeby zapobiec
Takiej bolączce!
Życie rozkwita
W Tatrach nie tylko
W Dolomitach.
Męczy się,poci
Jakaś osoba,
Chociaż nie zawsze
Jej się podoba
Drapać się w górę,
Wchodzić na stok,
By zjechać później
Nie w dół, lecz w bok.
Potrzeba ćwiczeń
Na oślej łączce
Żeby zapobiec
Takiej bolączce!
Subskrybuj:
Posty (Atom)